Nazywam się Jason Chamblers, mam trzydzieści lat. Jestem detektywem śledczym z sukcesami...
Nie martwcie się, nie jestem zapatrzonym w siebie siódmym cudem świata i nie będę zanudzać was wychwalaniem swojej osoby. Jedyne co mogę powiedzieć, to to, iż jestem bardzo oddany swojej pracy. Każdy kto podejmuje się takiego wyzwania jak praca na wydziale zabójstw, powinien być świadomy odpowiedzialności jaką bierze na swoje barki. Nie będę opowiadał wam szczegółów wiążącymi się z moim zawodem, których i tak pewnie byście nie zrozumiecie Na wstępie powiem wam jednak, że mimo wszystkich dramatycznych wydarzeń, których byłem świadkiem nigdy nie wątpiłem w ludzi, aż do pewnego śledztwa. Postanowiłem jednak podzielić się z wami tamtą historią, która wstrząsnęła moim światopoglądem. Ostrzegam nie będzie to opowieść o ludziach, którzy są aniołami ani o cudownym życiu bez problemów. Zniżymy się do obrzeży społeczeństwa. Gdzie życiem żądzą pieniądze i seks, a pieczę nad wszystkim sprawują ludzie, których autorytet zbudowany jest na wzbudzaniu powszechnego lęku i stosowania olbrzymiej przemocy, ludzie dla których życie drugiego człowieka znaczy mniej niż kilka tysięcy dolarów. Nie dajcie się jednak zwieść pozorom, to co przeczytacie w tym miejscu posiada swoje drugie dno. Nie wyprzedzajmy jednak faktów. Wszystko zaczęło się pewnego wtorkowego poranka kiedy to ja i David zostaliśmy wezwani przez naszego szefa...
______________________________________________________
Krótko, ponieważ początek. Mam nadzieje, że was coś takiego zainteresuje.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz