- Gdzie się podziewa David?- zapytał bez przywitania.
- Jego matka jest ciężko chora, rozmawiałem z nim przez telefon, mówił że niedługo wyjeżdża ze szpitala- odpowiedziałem, uważnie się mu przyglądając.
- Jedz po niego- powiedział.- Mam dla was kolejną sprawę. Właśnie dostałem telefon, że za miastem znaleziono zmasakrowane ciało kobiety. Macie tam dotrzeć w ciągu najbliższej godziny.
- Dobra. Co wiemy?- zapytałem.
- Właściwie nie wiemy nic- odparł.- Będziecie musieli ustalić wszystko na miejscu. Informujcie mnie na bieżąco.
- Zadzwonię jak coś ustalimy- odpowiedziałem, opuszczając już gabinet.
Po dziesięciu minutach zabrałem już Davida z pod szpitala. Nie wyglądał zbyt dobrze, a jeszcze czekało nas takie ciężkie zadanie.
- Wiem, że masz teraz trudny okres, ale dostaliśmy, przynajmniej tak myślę niezbyt łatwą sprawę- przerwałem na moment.- Zmasakrowane ciało kobiety.
- Jay, nasze sprawy nigdy nie należą do przyjemnych- odpowiedział.- Chyba powinieneś się już do tego przyzwyczaić.
- Masz racje, jeszcze kilka minut i będziemy na miejscu.
***
Kiedy dotarliśmy na miejsce, w pobliżu stało wiele radiowozów, karetki i nasi technicy. Zebrał się także spory tłum gapiów, co było dość dziwne, zważywszy, że znaleźliśmy się na odludziu. Przecisnęliśmy się przez grupkę ludzi ukazując odznaki. Miejsce zbrodni zostało oddzielone taśmami. Podeszliśmy do lekarza sądowego Mikaela Filpssa, który dokonywał właśnie pierwszych oględzin zwłok. Prowadziłem już wiele podobnych spraw, ale widok ciała tej kobiety był makabryczny. Wszystkie członki były powykręcane pod niewyobrażalnymi kątami, ubrania praktycznie nie było, ale w najgorszym stanie była głowa i twarz. Ciężko było rozróżnić rysy twarzy, ponieważ ktoś kilkanaście razy musiał tłuc kobietę jakimś ostrym narzędziem, a czaszka praktycznie została rozłupana na pół. Spojrzałem na naszego przyjaciela.
- Widziałem wiele rzeczy i przeprowadzałem oględziny wielu zwłok, ale takiej makabrycznej zbrodni jeszcze nie widziałem- powiedział Mikael zanim zdążyliśmy zadawać pytania.- Ktoś najwyraźniej nie chciał, żebyśmy od razu ją rozpoznali.
- Ktoś zatłukł ją na śmierć?- zapytał David.
- Trudno mi teraz to stwierdzić na sto procent- odpowiedział.- Widzicie ile ma obrażeń. Na jej szyi widnieją ślady liny, co może wskazywać, że została uduszona, albo ktoś dusił ją dla zmylenia śledztwa.
- Została zgwałcona?- wreszcie otrząsnąłem się z otępienia.
- Tego jestem pewien- przerwał.- W bardzo brutalny sposób, ktoś zmasakrował jej również narządy rodne. Możliwe, że uda mi się zdobyć dla was jakiś materiał genetyczny, widać że próbowała się bronić, pod paznokciami może być naskórek sprawcy.
- Wiemy kim była ofiara?- musiałem ponownie odciąć wszystkie emocje jakie mną targały.
- Nikt nie znalazł żadnych dokumentów.
- Jacyś świadkowie?- zapytał David.
- Mężczyzna znalazł ją biegając tutaj z psem- odpowiedział.- Jednak nikt nic więcej nie widział. Najbliższe domostwa są dwa kilometry stąd. Znaleziono również ślady opon, więc możemy założyć, że kobieta została tutaj przywieziona i zamordowana, ponieważ wszędzie możemy znaleźć ślady krwi.
- Pójdę porozmawiać z naszym świadkiem- powiedział David i się oddalił.
***
- Witam pana, nazywam się David Flecher- powiedziałem podając rękę młodemu mężczyźnie.- To pan znalazł ofiarę. Jak się pan nazywa? Może mi pan opowiedzieć o całym zdarzeniu?
- Oczywiście- odpowiedział.-Nazywam się Zack Lipkowski, właśnie biegałem z psem, robię to codziennie o tej samej porze, tą samą trasą- zaczął.- Niczego bym nie zauważył, gdyby nie Shaggy. Oddalił się i usłyszałem jak głośno ujada. Myślałem, że to jakieś małe zwierzątko, może lis, ale kiedy podszedłem, zauważyłem kałużę krwi, a dopiero później ciało- znów musiał nabrać tchu.- Od razu wezwałem policję i pogotowie.
- Dobrze, że był pan w stanie zachować zimną krew- chciałem podnieść go na duchu.- Może mi pan powiedzieć, czy widział coś pan jeszcze? Powiedźmy, jakiś obcych w pobliżu, samochody, cokolwiek co wydawało się panu podejrzane?
- Niestety- westchnął.- Mieszkam dwa kilometry stąd niczego nie słyszałem. Nie wiem również czy jacyś obcy kręcili się w naszym miasteczku, ponieważ przez ostatnie dwa miesiące przebywałem w Paryżu, powinien pan popytać ludzi w mieście.
- Dziękuje panu, na pewno tak zrobię- odpowiedziałem.- Zostawi pan swoje dane mojemu koledze i może iść do domu.
- Jeżeli będzie pan jeszcze czegoś potrzebował, będę do dyspozycji- powiedział.- Niech pan odnajdzie tego zwyrodnialca, który skrzywdził nie tylko tą kobietę, ale całą jej rodzinę.
- Postaram się, do widzenia- podałem mu rękę na pożegnanie.
***
- Udało ci się coś ustalić?- zapytałem kiedy tylko Dave wrócił.
- Niestety- powiedział zrezygnowany.- Facet nic nie wie, biegał z psem i znalazł ciało.
- Cholera!- wrzasnąłem.- Pierwszy raz nie mamy kompletnie nic, ani nazwiska, ani żadnych śladów. Ktoś zabija kobietę w tak potworny sposób z doskonałą precyzją, a my nawet nie możemy zawiadomić rodziny.
- Uspokój się, Jason- wtrącił Mikael.- Dajcie mi dzień, a wspólnie z moimi współpracownikami skonstruujemy jej twarz i będziemy wiedzieli kogo znaleźliśmy. Nie zapominaj, że musisz zachować zimną krew.
- Chce po prostu dopaść tego sukinsyna, który to zrobił- odpowiedziałem.
- Wiem Jay, wiem też że nie odpuścisz, ale musisz nabrać dystansu- poparł Dave.- Zawsze jesteś obarczany najgorszymi sprawami i to zrozumiałe, że czasami nie potrafisz się odciąć. Jedźmy do biura, sporządzisz raport, albo ja mogę to zrobić i pomyślimy nad strategią. Jutro Mikael dostarczy nam portret ofiary i zaczniemy działać na pełnych obrotach.
***
Siedziałem przy swoim biurku, przyglądając się raportowi dla szefa. Sam wolałem to zrobić, a Dave'a wysłałem do matki. Musiałem poukładać w głowie wszystkie zdarzenia dnia. Mamy morderstwo. Brutale. Młoda kobieta. Nic nie wiemy, żadnych świadków, śladów, ani nawet nazwiska ofiary. Kim jesteś? Kto cie zabił? Dlaczego? Na te pytania musiałem znaleźć odpowiedzi. Kolejne znaki zapytania. Kim jest morderca? Jaki miał motyw? Co można wywnioskować o zabójcy na podstawie miejsca zdarzenia? Mężczyzna, co do tego nie mamy wątpliwości. Musiałeś długo planować swoją zbrodnie. Zapewne śladów nie musiałeś zacierać, ponieważ nawet ich nie pozostawiłeś. Perfekcjonista. Czy zabiłeś kogoś już wcześniej? Na pierwszy rzut oka można było uznać, że zbrodni dokonał seryjny morderca, jednak nie przypominałem sobie żadnej innej podobnej sprawy. Tak jak powiedział Dave, muszę poczekać na jakieś wskazówki od Mikaela. Jestem jednak pewien, że kimkolwiek jesteś, uda nam się wsadzić cie do pudła...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz