poniedziałek, 12 maja 2014

Rozdział 3

- Pan John Fornesko?- zapytałem kiedy blond włosy mężczyzna otworzył nam drzwi.
- Zgadza się- powiedział.- O co chodzi, kim panowie są?
- David Fleacher, Jason Chamblers- przedstawiłem.- Policja kryminalna. Możemy wejść do środka?
- Oczywiście- zaprosił nas gestem.- Chodzi o moją żonę? Znaleźli ją panowie?
- Wolałbym, żeby ktoś zabrał dzieci- wskazałem na dziewczynkę i chłopca, bawiących się w salonie. Mężczyzna zawołał matkę, która zabrała dzieci na górę. Odczekałem kilka minut.- Niestety nie mamy dla pana dobrych wieści. Dwa dni temu znaleźliśmy ciało pańskiej żony na peryferiach miasta- mężczyzna zbladł i przysiadł na kanapie.
- Jesteście pewni, że to moja małżonka?- zapytał roztrzęsiony.- Może to jakaś pomyłka, może ona po prostu odeszła? Proszę powiedzieć, że to nie ona.
- Przykro nam- wtrącił Jason. Mamy pewność.
- Rozumiemy, że jest pan wstrząśnięty, ale musimy zadać kilka pytań- skinął głową.- Kiedy widział pan żonę po raz ostatni?- zapytałem.
- Już odpowiadałem na te pytania, wcześniej- powiedział.- Żona była na zwolnieniu, wolała zajmować się dziećmi. Tego dnia wróciłem do domu wcześniej, ponieważ Marina chciała wyjść na drinka- spojrzeliśmy na siebie z Jasonem- umówiła się z siostrą. Wyszła około dwudziestej i już nie wróciła. Początkowo myślałem, że została u Jenny, ale zadzwoniłem rano i powiedziała, że Marina wyszła od niej około dwudziestej czwartej i pojechała taksówką do domu.
- Mógłby pan nam powiedzieć, gdzie mieszka siostra pańskiej żony?- zapytałem. Chcielibyśmy z nią porozmawiać.
- Oczywiście, proszę chwileczkę poczekać- wyszedł na chwilę z salonu.- Proszę, powinna być już w domu- podał mi kartkę z adresem.
- Na dzień dzisiejszy to już wszystko- powiedział Jason.- Do widzenia.
Wyszliśmy na ulicę. Byłem bardzo zdziwiony, że Jay nie zapytał męża zamordowanej, czy wiedział o jej zawodzie prostytutki.
- Chciałeś oszczędzić facetowi, świadomości, że żona była prostytutką, czy zamierzasz uderzyć w niego później?- zapytałem.
- Widziałeś jaki był wstrząśnięty- powiedział.- Nie mamy pewności, że nadal była prostytutką, najpierw przesłuchajmy jej siostrę. Powinna wiedzieć coś więcej, aktualnie jest ostatnią osobą, która widziała naszą ofiarę żywą.

***

- Dzwonił mój szwagier- zaczęła kobieta od drzwi.- Powiedział, że znaleźliście moją siostrę. Jak to się stało? Mają panowie jakiś podejrzanych?
- Niestety śledztwo jest jeszcze na zbyt wczesnym etapie- powiedziałem.- Mamy nadzieje, że pani zeznania w czymś nam pomogą. Może nam pani opowiedzieć o ostatnim spotkaniu z siostrą?
- Oczywiście, proszę usiąść, napiją się panowie kawy?- obaj podziękowaliśmy.- W takim razie przejdźmy do rzeczy. Powiem wszystko co wiem. Umówiłyśmy się z siostrą na dwudziestą, wiedzą panowie takie babskie spotkanie, przy lampce wina. Spędziłyśmy miło jakieś cztery godziny, obgadywaliśmy facetów, gawędziłyśmy o dzieciach i innych babskich sprawach- przerwała na moment.- Około dwudziestej czwartej, Marina zadzwoniła po taksówkę i pojechała do domu. Wtedy widziałam ją ostatni raz. Rano zadzwonił John i powiedział, że siostra nie wróciła do domu i nie daje znaku życia.
- Wie pani, czym zajmowała się siostra?- zapytał Jason.
- Aktualnie była na macierzyńskim, ponieważ Katia nie ma nawet dwóch lat, a Maxwell skończył dopiero trzy, Marina odkąd go urodziła nie udzielała się już zawodowo, a wcześniej była sekretarką w kancelarii Johna- odpowiedziała.- Panowie tego jeszcze nie ustalili?
- Ustaliliśmy, oficjalną wersję- powiedział Jason.- Jednak udało nam się dotrzeć do wiadomości, które potwierdzają, że kiedyś zajmowała się prostytucją. Czy możliwe jest, aby znów wróciła do zawodu?-zapytał.
- Nie zaprzeczam, że Marina kiedyś się tym zajmowała, ale odkąd spotkała Johna... Na pewno nie... Przecież miała wszytko, czego zapragnęła... To musi być jakaś pomyłka...- zacinała się i wyraźnie pobladła.
- To dobrze, że w jednej sprawie mówi pani prawdę- odparł Jason.- Posiada pani jednak pewność, że skończyła z tym zawodem- pokiwała twierdząco głową.- Gdzie pani siostra pojechała po waszym spotkaniu?- zapytał Jay.
- Powiedziałam już, że siostra wezwała taksówkę i pojechała do domu- odparła ochrypłym głosem.
- Wie pani co grozi osobie, która utrudnia śledztwo i składa fałszywe zeznania- sam nie wiedziałem do czego on zmierza.- Powie pani prawdę, czy mamy zawiadomić prokuraturę?
- Nie proszę, tylko nie to- wyglądała jakby miała się rozpłakać.- Dobrze powiem co wiem, ale proszę nie mówić Johnowi, że ją kryłam- zgodziliśmy się.- Marina, owszem nie była święta, ale proszę zrozumieć, że nasza rodzina zawsze żyła od pierwszego do pierwszego, a ona nie potrafiła znaleźć innego sposobu na pomoc rodzicom, więc została prostytutką- rozpłakała się.- Myślałam, że z tym skończyła, kiedy wyszła za Johna i urodziły się dzieciaki. Tysiąc razy zapewniała, że już do tego nie wróci, ale kilka miesięcy temu przyszła i zaczęła narzekać, że mąż jej nie docenia, że nie może wrócić do pracy i cały czas siedzi w domu z dziećmi- zaczerpnęła tchu.- Dodała, że znów zaczęła spotykać się z facetami, na początku myślałam, że zamierza się rozwieść, ale później zrozumiałam, że mówi o prostytucji. Byłam przerażona, chciałam ją przekonać żeby tego nie robiła, ale nie zamierzała mnie słuchać. Poprosiła tylko żebym ją kryła przed Johnem, ponieważ gdyby on się dowiedział, na pewno zabrałby jej dzieci i straciłaby wszystko. Kochałam ją i czułam, że muszę jej pomóc. Dałam się zmanipulować, ponieważ ona w gruncie rzeczy się nie zmieniła i zwyczajnie lubiła ten zawód- spojrzeliśmy na siebie.- Jednak proszę żeby mnie panowie zbyt pochopnie nie oceniali.
- Wie pani z kim siostra spotkała się tamtego wieczoru?- zapytał Jay, kiedy już obaj otrząsnęliśmy się z szoku.
- Niestety nie, Marina powiedziała, że znają się od dwóch miesięcy- odpowiedziała.- Wtedy po nią przyjechał, ale czekał w samochodzie, zdążyłam zauważyć, że musi być człowiekiem majętnym.
- Czy był jedynym mężczyzną, z którym spotykała się siostra?- zapytałem.
- Przyznała, że nie- odpowiedziała z wahaniem.- Nie wiem jednak już nic więcej, przysięgam.
- Dobrze, dziękujemy- powiedziałem.- W razie potrzeby będziemy do pani dzwonić. Do widzenia- wyszliśmy z domu i obaj odetchnęliśmy z ulgą.

***

Jechaliśmy w milczeniu. W powietrzu czuć było napięcie. Obaj byliśmy jeszcze silnie wstrząśnięci uzyskanymi informacjami.
- Powiedz jaką ona musiała być kobietą, skoro wolała seks z przypadkowymi facetami, niż męża i dzieci?- zapytałem, nie mogąc znieść walki własnych myśli. Jason spojrzał na mnie.
- Mnie bardziej dziwi, jak siostra mogła jej pozwolić na takie wybryki- powiedział.- Rozumiem, że kobieta może bardzo lubić seks, ale ona miała rodzinę, każdy normalny człowiek powinien jakoś zareagować, czy Jennifer nie zdawała sobie sprawy jakie konsekwencje może mieć ujawnienie podwójnego życia jej siostry?- pytanie zawisło w powietrzu.- Właśnie mamy motyw- spojrzałem na niego.- Pomyśl, co by zrobił mąż, który dowiaduje się o tym, że żona przyprawia mu rogi i to jeszcze jako prostytutka- przerwał na chwile.- Zdążyłem, że John jest dobrej rangi prawnikiem, wyobraź sobie co by się stało, gdyby taka informacja wyszła na jaw w jego otoczeniu.
- Myślisz, że byłby w stanie odebrać matkę swoim dzieciom?- zapytałem.- Nie wydaje mi się, żeby był do tego zdolny.
- Pamiętaj Dave, że zawsze powinniśmy brać pod uwagę najgorsze scenariusze- upomniał mnie.- Masz jeszcze jakieś pomysły?- zapytał.
- Jeszcze klienci ofiary, musimy sprawdzić osoby, z którymi się spotykała- powiedziałem.- Powinniśmy odnaleźć mężczyznę, z którym była umówiona tamtego wieczoru. Wygląda na to, że jest ostatnią osobą, która widziała naszą ofiarę żywą- rozmowę przerwał dzwoniący telefon. Wysłuchałem tego co Charles ma mi do powiedzenia i zakończyłem rozmowę. Jason spojrzał na mnie pytająco.
- Powinniśmy natychmiast jechać na róg Lincolma w Santa Monica- powiedziałem.- Znaleziono kolejną kobietę.

***

Dojechaliśmy na miejsce, nawet nie zamieniając ze sobą słowa. Sytuacja wyglądała jeszcze gorzej niż poprzednio. Młoda kobieta, najwyżej dwudziestoletnia, leżała w bardzo dziwnej pozycji z rozbitą głową, podciętymi nadgarstkami, całkiem naga. Podeszliśmy do czekających już na nas Charlesa, Alice i Matta, na miejscu, oględzin dokonywał już Mikael. 
- To robota tego samego człowieka?- zapytałem natychmiast.
- Wygląda podobnie- powiedział Matt.- Mikael ustalił, że została zgwałcona, ktoś rozbił jej głowę ostrym narzędziem, a później podciął nadgarstki.
- Kto ją znalazł?- zapytałem.- Kim właściwie jest ofiara?
- Ofelia Miartenson, lat dwadzieścia jeden, studentka pedagogiki- powiedział Charles.- Znalazł ją właściciel restauracji, który ją znał.
- Już z nim rozmawiałam- wtrąciła Alice.- Niczego nie widział, ale może uda nam się odzyskać nagranie z monitoringu.
- Śmierć, nastąpiła, najprawdopodobniej na skutek wykrwawienia- powiedział Mikael, podchodząc do nas.- Wydaje mi się, że przez cały czas była nieprzytomna, dlatego nie mogła wołać o pomoc. Widać, również, że była torturowana, ma wyraźne ślady podpalania papierosami, okaleczania i bicia.
- Jason jest jeszcze coś- spojrzałem na Charlesa.- Znaleźliśmy to przy ofierze- podał mi zakrwawioną kartkę.

Czy to ci czegoś nie przypomina? Zaczynamy wyścig Jay. Co mi zrobisz jak mnie złapiesz? Pamiętaj, że ja czekam od lat...

- O co w tym chodzi, Jason?- zapytał David.
- Jeżeli uda mi się to ustalić, będzie pierwszą osobą, która się o tym dowie- powiedziałem.
- Jason, ten człowiek ewidentnie próbuje cie sprowokować- powiedział Matt.- Nie możesz udawać, że tego nie rozumiesz. Zrozum, my tylko chcemy wiedzieć o co w tym chodzi.
- Właśnie temu człowiekowi chodzi o Ciebie- dodała Alice.- Pamiętaj, że przez twoje tajemnice mogą zginąć kolejne kobiety.
- Jadę do biura, zajmij się tutaj wszystkim David- poprosiłem i odszedłem bez słowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz