poniedziałek, 15 września 2014

Razdział 6

- Panie Fornesko, mamy nakaz przeszukania pańskiego domu- powiedział Jason, wchodząc jednocześnie do środka.- Jesteśmy również w posiadaniu nakazu pańskiego zatrzymania, jako podejrzanego w sprawie zabójstwa panny Morales.
Mężczyzna wyglądał jakby miał za chwilę stracić przytomność. Potwornie zbladł i dziwnie się chwiał na nogach.
- To musi być jakieś nieporozumienie- wyszeptał.
- Mamy dowody na to, że dnia dzisiejszego widział się pan z panią Morales- powiedziałem.- Jako adwokat zdaje pan sobie sprawę z przysługujących panu praw, jednak czy chciałby pan skorzystać z pomocy innego obrońcy?
- Nie wydaje mi się żeby była mi ona potrzebna- odpowiedział.- Zanim zdewastują państwo mój dom, proszę, żeby pozwolili panowie zabrać mi stąd dzieci.
- Oczywiście, nie powinny tego oglądać - powiedział Jason.
Mężczyzna wspólnie z jednym policjantem wszedł na górę. Po kilku minutach wrócił z dziećmi i swoją matką. Kobieta zabrała wnuki i opuściła dom.
- Zostanie przeszukany również pana samochód- powiedziałem kiedy John do nas dołączył.
- David, ty zabierz pana Fornesko na przesłuchanie, ja zostanę na przeszukaniu i będę wszystko nadzorował- powiedział Jason.
- Dobrze- odpowiedziałem.- Pan pozwoli ze mną na komisariat- powiedziałem do naszego podejrzanego, chwyciłem go za ramię i poprowadziłem do samochodu.

***

- Lepiej powiedz jak było!- krzyknąłem, tracąc już resztki cierpliwości.- Niby nie wiesz nic na temat Natalie Morales, jednak z naszych ustaleń wynika, że regularnie się spotykaliście. Poza tym widział się pan z tą dziewczyną, uciekł pan z hotelu wiedząc, że jest pan obserwowany.
- Obserwowaliście mnie panowie?- zapytał zszokowany.- Nie mam nic wspólnego z panią Morales, owszem spotykaliśmy się od czasu do czasu, ale nie zabiłem jej, przecież jestem szanowanym prawnikiem, są jeszcze dzieci, nie mogę ich zostawić samych kiedy zabrakło Mariny.
- Dobrze, że pan wspomina o swojej żonie, wiedział pan, że się prostytuowała?- zapytałem, jednocześnie będąc pewnym, że zaprzeczy.
- Wiedziałem- odpowiedział, zrezygnowany.- Od jakiegoś czasu podejrzewałem, że Marina spotyka się z kilkoma moimi przyjaciółmi. Oczywiście oni nigdy tego nie potwierdzili, ale również szczególnie nie zaprzeczali- tłumaczył.- Zdaje sobie sprawę, że za moment zarzuci mi pan motyw zabójstwa mojej żony, jednak musi pan pamiętać, że ja ją kochałem nawet nie potrafi sobie wyobrazić jak bardzo. W rzeczywistości znałem jej przeszłość jeszcze przed ślubem, jednak potrafiłem jej wszystko wybaczyć.
- Wybaczył jej pan- powtórzyłem.- Jednak proszę powiedzieć jak zareagował na wieść o tym, że żona wróciła do zawodu?- zapytałem.
- To oczywiste, że czułem się zraniony- odpowiedział.- Przecież dawałem jej wszystko czego zapragnęła, a najwyraźniej byłem niewystarczająco dobry. Jednak to nie jest powód, dla którego miałbym ją zabić, przecież była matką moich dzieci- dodał.
- Przyjmijmy, że panu wierzę- powiedziałem.- Proszę w takim razie powiedzieć, gdzie rozstał się pan z Natalie po waszym spotkaniu?- zapytałem.
- Odwiozłem ją na Garden Street 32- odpowiedział.- Podała mi ten adres jako miejsce w którym mieszka. Nie potrafię powiedzieć niczego więcej, naprawdę.
- Zostaje pan zatrzymany na czterdzieści osiem godzin do wyjaśnienia sprawy, albo do oficjalnego postawienia panu zarzutów przez prokuratora- powiedziałem wychodząc.

***

- Znaleźliście coś wartego uwagi?- zapytałem Williama, jednego z techników.
- Jay, dom jest tak sterylny, że moglibyśmy jeść z podłogi- odpowiedział.- Żadnych śladów krwi, żadnych podejrzanych rzeczy, które wskazywały na coś związanego z naszą sprawą. Przeszukaliśmy nawet pokoje dziecięce, ale nic tam nie ma.
- Czyli najprawdopodobniej facet jest niewinny- powiedziałem.- Rozmawiałem z Davidem, Fornesko przyznał, że widział się z Natalie oraz, że wiedział o zawodzie żony. Dave jest przekonany, że mówi prawdę, ale faceta zbada jeszcze psycholog i wyda specjalistyczną opinię.
- Jason, mamy coś- zawołała Monica.- Dużo śladów krwi w bagażniku samochodu- szybko ruszyłem w stronę garażu.- Krew jest starsza, możemy więc wykluczyć możliwość, że należy do jego żony czy Natalie.
- Sugerujesz, że on mógł skrzywdzić kogoś innego?- zapytałem, nie mogąc uwierzyć w ilość krwi.
- Nie mogę niczego sugerować Jay, może to nawet nie jest ludzka krew- powiedziała.- Facet nie wygląda na seryjnego morderce.
- Właśnie tacy oni są- odparłem.- Niczym się nie wyróżniają, często mają bardzo poukładane życie. Zabieramy ten samochód do laboratorium...
- Jason- przerwała mi w pół zdania Alice.- Mam dla ciebie ważne informacje- odwróciłem się w jej kierunku.- Pamiętasz jak zleciłeś mi poszukanie niejakiego alfonsa Rogera?- kiwnąłem głową.- Odkryłam dla ciebie bardzo interesujące informacje. Roger Morales, brat naszej trzeciej ofiary ma bardzo interesującą przeszłość. Handel narkotykami, nielegalna broń, jakieś rozboje, włamania oraz co najciekawsze kontakty z prostytutkami- niezła kartoteka.
- Myślę, że to nie jest zwykły zbieg okoliczności- powiedziałem.- Wzywamy tego pana na przesłuchanie, teraz jadę do komisariatu żeby dowiedzieć się co  powiedział psycholog, wy zabierzcie samochód. Zadzwonię i zlecę jak najszybsze załatwienie tej sprawy. Potrzebuje jakiś konkretnych dowodów dla prokuratora.
_______________________________________________
Jeny wreszcie coś napisałam. Mam nadzieję, że ktoś to w ogóle czyta.

3 komentarze:

  1. Boski rozdzial czekam na nn.
    PS. Czy bedziesz jeszcze kontyn. blog
    http://igrajac-z-ogniem.blogspot.nl/ I
    http://zaczynajac-nowe-zycie.blogspot.nl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Igrając z ogniem na pewno, pracuje nad rozdziałem. Co do zaczynając nowe życie na dzień dzisiejszy odpoczywam od tematyki TVD, więc nie, ale nie wykluczam, że kiedyś tam wrócę. Może właśnie kiedy skończę igrając z ogniem.

      Usuń
  2. Bardzo dobre opowiadanie. Lubię kryminały, moja ukochana autorka to Agatha Christie :) Nie zniechęcaj się czasem niewielką ilością czytelników, masz bardzo ładny styl i ciekawy pomysł. Ja będę wpadać.

    OdpowiedzUsuń