-
Powiedzcie mi dlaczego to Matt, przeprowadza przesłuchanie?-
zapytałem kiedy udało mi się wreszcie stanąć przed salą
przesłuchań, w której siedział już Felix.- To wasza dwójka
powinna tam być.
-
Jason, co ty tutaj robisz?- zapytał David.- Powinieneś nadal
przebywać w szpitalu.
-
Dajcie spokój- odparłem.- Przecież, postrzelone ramię to nic
wielkiego. Poza tym Charles, tak wystraszył moją matkę, że o mały
włos nie dostała ataku serca- uśmiechnąłem się, żeby złagodzić
brzmienie słów.
-
Przepraszam. Jednak nie zapominaj, że przez parę godzin byłeś
pogrzebany żywcem- odpowiedział.- Wiecie co, chyba jednak pójdę
pomóc Mattowi.
-
Słuchaj, David powinienem cie przeprosić- powiedziałem, kiedy
zostaliśmy sami.- Mogłem opowiedzieć ci historię mojego życia,
tak naprawdę wszyscy powinniście o tym wiedzieć, to bardzo
ułatwiło by nam sprawę. Być może nie doszło by do tego
wszystkiego, gdybym był szczery od początku.
-
Nie obwiniaj się, wszyscy doskonale zdajemy sobie sprawę, co
musiałeś przeżywać- odpowiedział.- Nawet nie chce myśleć co
musiałeś czuć w obecnej sytuacji. Powiedz mi tylko, Hans rozpoznał
cie w trakcie naszego spotkania, prawda?- zapytał z uśmiechem.
-
Zgadza się- odpowiedziałem.- Wtedy, wystraszyłem się, że
wszystko się wyda. David, jeszcze wam nie podziękowałem,
zawdzięczam wam życie.
-
Od tego ma się przyjaciół- powiedział.
-
Chłopaki, mam dla was kolejną sprawę- powiedział nasz
przełożony.- Jako, że Jason wraca do pracy, możecie się zająć
morderstwem młodego biznesmena. Najwyraźniej to była egzekucja.
-
Jak ja kocham porachunki mafijne. To taka, wspaniała odskocznia, po
ciężkim okresie w pracy- powiedziałem z uśmiechem.
KONIEC
__________________________________
Opowiadanie oficjalnie zakończone. Co powinnam teraz napisać? Czy jestem zadowolona, raczej nikt nigdy do końca nie jest zadowolony, bo zawsze jest możliwość, żeby napisać coś lepiej. Jednak bardzo się cieszę, że spróbowałam, że dotrwałam do końca. Pozdrawiam:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz