Radiowozy,
karetka i nasi technicy dotarli na miejsce zbrodni w ciągu
kwadransa. Jednak razem z Davidem wiedzieliśmy, że dziewczyna
została zamordowana dosłownie pod naszym nosem, wszystko wskazywało
na to, że musieliśmy spłoszyć morderce, ponieważ ciało
dziewczyny nie było zmaltretowane. W rzeczach, które zostały
porzucone przy ciele, odnaleźliśmy nawet dowód tożsamości.
Wstrząsające było to, że Jasmine Rodrigez miała niespełna
siedemnaście lat. Najprawdopodobniej sprawca wybiera coraz to
młodsze ofiary, albo Jass wiedziała po prostu zbyt wiele. Jeżeli
on wiedział o Jass, musi być świadomy, że dziewczyna, z którą
rozmawiałem widziała go, chociaż by tylko z profilu.
-
David, musimy szybko odnaleźć dziewczynę, która wskazała nam to
miejsce- zawołałem.- Ona może być kolejnym celem, przecież
widziała jak odchodził z Jass- pobiegliśmy na ulicę,
przeszukiwałem tłum gapiów mając nadzieję, że ładna brunetka
nadal jeszcze tutaj jest. Dostrzegłem ją w grupce dziewczyn, która
nadal czekała na jakieś wieści.
-
Hej, poczekaj- podbiegłem do niej.- Jak się nazywasz? Muszę to
wiedzieć, ponieważ teraz jesteś najważniejszym świadkiem jakiego
mamy.
-
Etiennette Copper, ale po co ci to?- zapytała.- Co się tam stało?
Dlaczego, przyjechało tutaj tyle radiowozów i karetka? Czy to ma
jakiś związek z Jass?
-
Niestety, Jasmine nie żyję- odpowiedziałem.- Nie mam teraz czasu
ci wszystkiego tłumaczyć, jednak musisz pójść ze mną- chwyciłem
jej ramię i poprowadziłem do samochodu, przy którym czekał już
David.
-
Mikael powiadomi nas kiedy tylko coś znajdzie- powiedział, zanim
zadałem jakiekolwiek pytanie.- Za chwilę będą tutaj Charles i
Matt, żeby przepytać pozostałe dziewczyny. Poprosiłem Alice, żeby
sprowadziła Rogera, on może coś wiedzieć o tajemniczym kliencie,
który prześladował dziewczyny.
-
Doskonale, ja w tym czasie zajmę się Etiennette- wskazałem kobietę
siedzącą w samochodzie.- Będzie potrzebowała ochrony,
najprawdopodobniej ona jest kolejnym celem, poza tym przesłucham ją,
może opiszę mi mężczyznę, z którym widziała Jasmine.
-
Myślisz, że on wie, iż tam byliśmy?- zapytał David, kiedy
dojechaliśmy już na komisariat i zostaliśmy sami.
-
Wiadomość jaką zostawił, nie budzi wątpliwości. On wie, że
jesteśmy blisko i igra z nami- odpowiedziałem. Kiedy przywiozą
Rogera?
-
Powiedzieli, że za piętnaście minut. Miejmy nadzieję, że do
czegoś się wreszcie przyda. A co zrobisz z dziewczyną?
-
Rozmawiałem z górą i najprawdopodobniej dostanie ochronę do
zakończenia śledztwa, szef musi tylko skontaktować się z
prokuratorem- odpowiedziałem.
-
Jeszcze tak blisko rozwiązania tej sprawy nie byliśmy- powiedział.-
Może nareszcie skończymy z tym śledztwem.
Nie
chwal dnia przed zachodem słońca- odparłem.- Prowadzą Rogera,
dzwonił Matt i powiedział, że za około godzinę pojawią się
tutaj z Charlesem, więc kiedy z nim skończysz spotkamy się w
konferencyjnej na zebraniu- poinformowałem.
Podałem
dziewczynie kubek gorącej herbaty. Wyglądała bardzo źle, była
blada i widać było, że niedawno płakała.
-
Proszę, najwyraźniej tego potrzebujesz- z wdzięcznością go
przyjęła.- Wiem, że przeżyłaś szok, ale zdajesz sobie sprawę,
że musimy porozmawiać.
-
Dlaczego muszę tutaj być?- zapytała drżącym głosem.- Przecież
to Jass nie żyję, powinniście raczej zająć się tą sprawą, a
nie przetrzymywać mnie tutaj!- krzyknęła.
-
Spokojnie- dziewczyna rozpłakała się.- Wszystko ci wyjaśnię,
pamiętasz tego mężczyznę, z którym widziałaś Jasmine? Tego, z
którym odeszła niedługo przed śmiercią?- nieznacznie pokiwała
głową.- Podejrzewamy, że to właśnie on ją zamordował.
-
Dlaczego więc przetrzymujecie mnie tutaj?- zapytała.- Skoro to ten
facet, powinniście mnie wypuścić.
-
Pozwól, że ci wszystko wytłumaczę- powiedziałem spokojnie.-
Szukaliśmy Jass, ponieważ nasz wydział prowadzi sprawę
zamordowania trzech kobiet, które również były prostytutkami.
Jedna z nich Natalie była prześladowana przez nachalnego klienta, a
jako że przyjaźniły się z Jasmine mieliśmy nadzieję, że ona
będzie mogła nam coś więcej powiedzieć o tym mężczyźnie-
tłumaczyłem.- Jednak w tych okolicznościach ty jesteś naszym
jedynym świadkiem. Widziałaś tego faceta- powiedziałem szybko
widząc jej zdziwione spojrzenie.- Poza tym podejrzewamy, że możesz
być w niebezpieczeństwie, jeżeli sprawca wie, że go widziałaś.
-
Przecież ja nic nie widziałam- odparła.- Owszem Jass odeszła z
jakimś kolesiem, ale już ci mówiłam, że był ubrany na czarno,
miał na głowie kapelusz, poza tym stał do mnie odwrócony plecami.
-
Wiem, ale pamiętaj, że nie wiemy co może sobie myśleć ten
człowiek. Dlatego damy ci ochronę, tak na wszelki wypadek, a kiedy
już zakończymy śledztwo będziesz mogła wrócić do swojego
normalnego trybu życia.
-
Czy to znaczy, że nie będę mogła chodzić do pracy?-
potwierdziłem jej przypuszczenie, skinięciem głowy.- Ale z czego
ja mam niby teraz żyć?- nie wiedziałem co na to odpowiedzieć.- No
dobra niech wam już będzie, ale później nie zastanawiajcie się
co ja robię w domu- zakomunikowała, wstała i nie mówiąc już nic
więcej opuściła pokój.
***
Rogera
przywieziono z aresztu tak jak prosiłem. Właściwie nie wiedziałem
czy spotkanie z nim coś może wnieść do śledztwa, przecież już
raz go przesłuchiwaliśmy i nic to nie pomogło. Jednak w tamtym
przypadku było to coś innego, przecież chodziło o Johna Fornesco.
-
Zapewne nie wiesz z jakiego powodu znów cie tutaj przywieźliśmy-
potwierdził skinieniem głowy.- Tak się składa, że dzisiaj
znaleźliśmy ciało kolejnej kobiety. Jasmine Rodrigez, była
przyjaciółką twojej siostry i jak się domyślasz zajmowała się
prostytucją, zresztą wiemy, że ją znałeś.
-
Zgadza się- odparł.- Jednak nie rozumiem co ja właściwie mam
wspólnego z jej śmiercią, przecież siedziałem w areszcie.
-
Nie powiedziałem, że podejrzewamy ciebie o jej zabójstwo-
powiedziałem.- Jednak jak udało nam się ustalić, dziewczyna
przyjaźniła się z twoją siostrą, która skarżyła się
ostatnio, że prześladuje ją jeden z klientów- na moje słowa
wyraźnie pobladł.- Co kieruje nas do kolejnej poszlaki, ponieważ
jedna z dziewczyn, której jesteś ochroniarzem, przekazała nam
wiadomości, że zarówno Ofelia jak i Marina, znana w waszym świecie
jako Miriam, przychodził do ciebie na skargę odnośnie klienta,
który miał specyficzne upodobania. Ze względu na okoliczności
podejrzewamy, że to właśnie ten człowiek jest mordercą
wszystkich naszych ofiar. Tak się składa, że chcemy, żebyś nam
pomógł.
-
Chcecie wiedzieć, co udało mi się ustalić w sprawie tego faceta?-
zapytał.- Niestety wasze nadzieje są płonne, ponieważ nie udało
mi się kompletnie nic ustalić. Facet nie podawał danych, nie
pojawiał się w klubie, nic o sobie nie powiedział poza tym, że
lubi perwersyjne zabawy. Jeżeli to ten sam koleś mam nadzieję, że
w końcu go schwytacie. Może i jestem tylko recydywistą z
nieprzyjemną przeszłością, ale nikogo nigdy nie zabiłem.
-
A zlecenie zabójstwa Johna Fornesco?- zapytałem.- Nie uda ci się z
tego wywinąć.
-
Przyznaję zachowałem się jak dupek- odpowiedział.- Ale w gruncie
rzeczy wcale nie zleciłem jego zabójstwa, chciałem tylko żeby
dostał niezły łomot, a to że ktoś przed tym postanowił go zabić
to nie moja sprawa.
-
Możecie już go zabrać- powiedziałem do dwóch policjantów,
którzy czekali za drzwiami pokoju przesłuchań.
***
Półtorej
godziny później cały zespół zebrał się w konferencyjnej. Mimo,
że nie poczyniliśmy w sprawie zbyt wielu postępów, przynajmniej
nie z mojej perspektywy, do tego mieliśmy kolejne morderstwo, czułem
się dziwnie podekscytowany. Liczyłem, że pozostali ustalili coś
istotnego. Dziwne, ale jakaś część mojej podświadomości czuła,
że tak istotnie było.
-
Załatwiłem ochronę dla Etiennette Copper- zacząłem.- W gruncie
rzeczy dziewczyna nic nie widziała, ale istnieje podejrzenie, że
sprawca po nią wróci, tak więc od dziś pod jej domem na zmiany
będzie dyżurowało czterech policjantów.
-
Jeżeli chodzi o nas- zaczął Charles.- Inne dziewczyny niewiele
powiedziały, raczej się nie przyjaźnią. Zarówno Natalie jak i
Jasmine nie mówiły nic o mężczyźnie, który je prześladował, a
wśród klientów pozostałych nie ma faceta o perwersyjnych
upodobaniach seksualnych.
-
Ja zauważyłam pewne niedopatrzenie- wtrąciła Alice.- W czasie
śledztw prowadzonych w Szwecji było kilka osób, które nie
rozmawiały z policją, mimo że znajdowały się w kręgu
podejrzanych zainteresowali się wszyscy.- Rozmawiałam już o tym z
Hansem i Kurtem i rzeczywiście potwierdzili, że z niektórymi
świadkami nie mogli rozmawiać, ponieważ ich rodzice byli za bardzo
wpływowi. Obaj powiedzieli, że postarają się zdobyć dla mnie ze
Szwecji ich aktualne dane, jako że z nami nie chcą współpracować.
-
Jeżeli o mnie chodzi- zaczął Mikael- mogę mieć najważniejszy
dowód. Jasmine tuż przed śmiercią odbyła stosunek seksualny,
bardzo brutalny, ale w odróżnieniu od pozostałych ofiar była
przytomna i się broniła, więc mam naskórek sprawcy pod
paznokciami- wszyscy wstrzymali oddech na dźwięk jego słów.- Poza
tym morderca bardzo szybko ją zamordował, podcinając gardło,
pozostała liczba ran kutych powstała już kiedy dziewczyna nie
żyła.
-
Musze wam powiedzieć, że i mnie się poszczęściło- powiedział
David.- Przesłuchałem powtórnie Rogera, mimo że nie ma to nic
wspólnego z aktualnym zabójstwem, może być istotnę, ponieważ
powiedział, że owszem zlecił pobicie Johna Fornesco, ale ktoś go
uprzedził, ponieważ zlecił jego zabójstwo. Może jestem szalony,
ale wydaje mi się, że Roger mówi prawdę, co z kolei nasówa nam
kolejne pytanie: Dlaczego ktoś chciał zlikwidować Johna Fornesco?
-
Ponieważ może on być istotnym świadkiem- wszyscy na mnie
spojrzeli.- Pamiętacie z kim spotkał się John Fornesco, na kilka
dni przed tym jak go postrzelono. Natalie, jedna z naszych ofiar. Z
tego co powiedziałeś błędnie założyliśmy, że to Roger stoi za
postrzałem, ponieważ Fornesco spotkał się z nią na kilka godzin
przed jej śmiercią, a co jeżeli wiedział z kim miała się
spotkać później? Co jeżeli prawdziwy morderca wyciągnął z
Natalie tą informację zanim ją zabił?
-
Postanowił pozbyć się niewygodnego świadka- powiedział Charles.-
I poniekąd mu się udało. Ostatnie wiadomości jakie dostaliśmy ze
szpitala, nie są najlepsze. Mimo, że jego stan się ustabilizował
nadal jest źle i nie wiadomo czy z tego wyjdzie.
-
Jednak to już jakiś postęp- podsumowałem.- Dobrze teraz musimy
ustalić, kto zajmie się poszczególnymi zadaniami. Ja z Davidem
bierzemy na swoje barki powiadomienie rodziny o śmierci Jasmine.
Mikael, ty spróbuj ustalić coś odnośnie tego naskórka, a może
dopisze nam szczęście i znajdziesz kolejne ślady biologiczne.
Alice...
-
Nie skończyłam jeszcze przeglądać spraw ze Szwecji- wtrąciła.-
Wolałabym to dokończyć później, najlepiej jutro.
-
Dobrze, jeżeli potrzebujesz więcej czasu, masz go- powiedziałem.-
Charles i Matt wy zajmijcie się przeszukaniem mieszkania naszej
ofiary, kto wie może i tutaj dopisze nam szczęście i znajdziecie
jakieś informacje odnośnie potencjalnego mordercy.
-
A ja co mam zrobić?- zapytał Felix, o którym praktycznie
zapomniałem.
-
Ciebie proszę o sprawdzenie stanu w jakim znajduje się John
Fornesco- odpowiedziałem po namyśle.- Powiedz lekarzom, że to
bardzo ważne dla prowadzonego przez nas śledztwa. Dobrze to chyba wszystko możemy jechać do domów, do zobaczenia o dziewiątej.
Miałem
szczerą nadzieję, że będę mógł wreszcie się wyspać, zanim
zacznie się kolejny ciężki dzień w pracy, jednak moje nadzieję
znów spełzły na niczym, ponieważ kiedy otworzyłem drzwi do
mojego mieszkania, na wycieraczce leżała kolejna koperta.
Podniosłem ją i wyjąłem zdjęcie młodej ciemnowłosej
nastolatki. Jej ciało było zmaltretowane, sine zakrwawione, w pierś
miała wbity nóż. Najgorsze były jednak jej błękitne oczy,
szeroko otwarte, zastygłe w wyrazie przerażenia.
Piękny
widok, prawda?
Początek
naszej małej zabawy.
Pamiętasz
ją jeszcze?
Brzmiała
wiadomość na odwrocie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz